Spacerkiem .. Dietetyk nostalgicznie

                                                 Spacerkiem .. Dietetyk nostalgicznie




   Kilka dni temu zabrałam męża do nowego/starego miejsca w Łodzi- Monopolis. 
Przytoczę Jego słowa: Ciekawe kiedy się to zamknie, nie wróżę im długie przyszłości.. 
a ja jestem innego zdania. 
Fakt, że ludzi mało jak na wakacyjną porę, minęliśmy raptem kilka osób, w knajpkach dużo wolnych stolików, choć pogoda nie była zła i wczesny wieczór.

  Ale to miejsce ma swój klimat, to całkiem inna przestrzeń, nie dla wszystkich. To nie jest galeria handlowa, gdzie zwykliśmy spędzać czas , snując się po sklepach, oglądając wystawy.
Tu możesz poBYĆ, posiedzieć, popatrzeć, posmakować..zatrzymać się.
Tu nie czuje się tego całego pędu życia, miasta, sąsiedniej ulicy Piłsudskiego.

Jakiś fotograf robi zdjęcie modelce. 
Ola karmi gołębie wafelkiem po lodzie.

 


  Ja już drugi czy trzeci raz piję kawę w MonoCafe i zachwycam się strefą dla dzieci, przeuroczym drewnianym domkiem, który przypomina mi mój własny z dzieciństwa i mini kawiarenką w kawiarni, w której Ola z drewnianego tostera przyrządza mi drewniane tosty ;-). 


                     


                                   



  Czas się zatrzymuje. Nie myślę o problemach, o pracy, o tym co jeszcze dziś muszę ( ? w sumie to nie muszę ) zrobić.  Jestem tu i teraz . Bawię się z córką. Delektuję kawą i sernikiem nowojorskim, innym razem bezą..


  



  Nie ma takiego drugiego miejsca na mapie Łodzi...no i ta zieleń...taka prawdziwa, naturalna, zwyczajna...


..a wieczorem..





..zachęcam..Wasz dietetyk z Duszą


...



i Aniołem










Komentarze

Popularne posty